Po ostatnich ciężkich paru miesiącach, widać wyraźne poruszenie w branży.
Rzadko się zdarza, żeby skuteczność w sprzedaży wynosiła blisko 100%. Coś więc musi być na rzeczy …ale po kolei.
Świat wstrzymał oddech, również w marketingu
Świat stanął kilka miesięcy temu. Nagle przestały latać samoloty, ludzie zostali pozbawieni możliwości powrotu do domu. Później wiele mniejszych firm nie wytrzymało obostrzeń wprowadzanych przez rząd i po prostu zamknęło biznes. Widać to było dość mocno w Hali Koszyki w Warszawie, gdzie bywam regularnie. Rząd wprowadził surowe restrykcje, które wywołały pewne konsekwencje również w branży marketingowej. Wiele firm wstrzymało budżet marketingowe, jak ludzie wstrzymują oddech oczekując na to co ma nadejść.
Odwilż, świat wraca do normy
Minęło parę miesięcy. Ilość potwierdzonych przypadków CoVid-19 zaczęła spadać, po czym znowu zaczęła rosnąć i bić kolejne rekordy.
Marketing również „się ruszył”. Firmy, które wstrzymały działania, powoli znów je wznawiają.
Co więcej, pojawiło się bardzo dużo zapytań z rynku. Marki z reguły duże i średnie.
Każdy chce się reklamować, zwiększać sprzedaż i być obecny w Internecie, tak po prostu.
W minionych 2 tygodniach, wpłynęło do nas około 10 zapytań. Zespół postawiony na głowie, bo wszystko ASAP, więc praca całymi dniami i nocami. Terminy zachowane, oferty poszły.
Feedback – kiedy możemy zacząć?
Więc zaczynamy. Od paru dni szkolenia, wdrożenia, edukacja zespołu.
Dużo rzeczy startuje już od września.
Niby fajnie, ale czy na pewno?
Zastanawiam się jak długo taka sytuacja się utrzyma. Ile firm zostanie z nami na stałe, a ile jeszcze się pojawi. Jesteśmy dobrzy, ba! Nawet bardzo dobrzy, ale czasami klienci mają własne poglądy i wizję jak ich marka powinna wyglądać w Internecie.
Nie zawsze są to wizje racjonalne, rzadko niemożliwe do zrealizowania …często jednak niemożliwe w zakładanym przez klientów terminie, o czym rzetelnie ich informujemy.
Przykładowo, kiedyś dostaliśmy pytanie z jeden z topowych kancelarii prawniczych w kraju. 24 specjalizacje, ponad 100 prawników w zespole, dużo osób z tytułami naukowymi. Wycena na parę tysięcy, bo chcieli pozycjonowanie.
Zrobili rozeznanie na rynku, wysłali około 10 zapytań.
Nasza oferta była racjonalna, poparta gruntowną analizą i rozpisana w czasie, wraz z budżetem i proponowanymi KPI. Efekt – wybraliśmy inną agencję. Powód? Byli tańsi …
No tak, oferta za parę tysięcy dla tak dużej kancelarii była zbyt droga. Z kolei oferta na pozycjonowanie 24 specjalizacji za 1200 zł w totalu spotkała się z przychylnością zarządu.
Efekt?
Po pół roku otrzymaliśmy telefon z prośbą o informacje, czy oferta którą kiedyś wysłaliśmy jest nadal aktualna, ponieważ chcieliby nawiązać współpracę.
Czasami nie warto być najtańszym. Po prostu trzeba dobrze wykonywać swoją pracę.
Wiele firm z branży niestety nie myśli w taki sposób, a szkoda.
Dotyczy to zarówno pytań klientów jak i firm z branży …
Świat jakby się obudził. Wszyscy stwierdzili, że muszą poświęcić czas i pieniądze, żeby zainwestować w marketing. Mam nadzieję, że ta tendencja potrwa jeszcze minimum kilka miesięcy.
SocialOn